literature

D.gray-man: Fan Fiction Roz. I

Deviation Actions

friedek32pl's avatar
By
Published:
200 Views

Literature Text

Rozdział I : Pojawia się Rage
Komui bardzo powoli podniósł się znad starty papierów. Nigdy normalnie mu się to nie zdarzyło, ale teraz zbytnio myślał nad jedną, bardzo niepokojącą sprawą.
Jego słodka Lenalee ukrywała coś przed nim. Widział to bardzo wyraźnie w jej sposobie wyrażania się.
Ukrywała przed nim swojego chłopaka! To bardziej niż pewne!
Chwilę namysłu przerwał mu głos Reveera.
- Szefie, mamy potwierdzenie: On dzisiaj wraca. –
Komui bardzo uważnie przyjrzał się papierom, nad którymi się położył
Tylko żeby nie on.
Już sama myśl o tym, że kręcił się kiedyś wokół jego Lenalee, przyprawiała go o atak wścieklizny, to jeszcze fakt, że zakończył misję, na którą go wysłał żeby trzymał się od niej z daleka, sprawiały że chciał skonstruować nowego Komurina.
- Szefie, nie wiemy czy się nie zmienił przez ten rok. Może znalazł sobie jakąś panienkę? – powiedział Reveer. Miał wielką nadzieję, że Komui połknie haczyk. – nie zapominajmy o chłopaku Lenalee szefie.
- Racja! Najpierw jedną mendę trzeba załatwić, dopiero potem mogę się zająć tym gnojkiem. – powiedział z demonicznym wzrokiem
***
W tym samym czasie, Allen i Lenalee szykowali się do wyjścia na randkę.
- Jesteś pewna, że twój braciszek nas nie przyłapie? – spytał białowłosy chłopak. Nałożył na siebie normalne Jeansowe spodnie i białą koszulę. Jego dziewczyna miała na sobie czarną mini spódniczkę i białą podkoszulkę
- Na pewno. W razie czego, powiem że mi pomagasz. Kanda gdzieś wyszedł, a jest moim osobistym nauczycielem. Nie będzie miał nic do tego, że mi pomożesz go szukać. – Lenalee pogładziła chłopaka po jego czerwonej bliźnie. Allen nie miał zamiaru natknąć się na samuraja dzisiejszego dnia.
- Ok. chodźmy. – powiedział, a gdy Lenalee odwróciła się w stronę drzwi, Alen uszczypnął ją w biodro
- Au, Allen-kun nie tutaj! – odpowiedziała Lenalee -  jeszcze ktoś nas nakryje.
- Wybacz, ale nie mogłem się powstrzymać. – odpowiedział Allen ze swoim uśmiechem.
Gdy znaleźli się za drzwiami, od razu podbiegł do nich Komui. Białowłosy chłopak zbladł
- Co… co wy razem robicie? – spytał się blado szef.
- Nee-san, Allen pomaga mi w szukaniu Kandy. Gdzieś zniknął, a miał mnie dzisiaj uczyć – odpowiedziała Lenalee uspokajająco.
- Lenalee ładnie poprosiła, ale jak nie chcesz Komui-san to poproszę Laviego żeby poszedł za mnie – Allen wiedział, że wspomnienie o tym rudym kobieciarzu postawi chińczyka na nogi.
- O nie, o nie, o nie -  powiedział Komui, kiwając głową. Właśnie wyobraził sobie, do czego może dojść, jak Lavi z Lenalee zostaną sam na sam. – Allen, dbaj o moją siostrę bo zginiesz – i zaczął się wycofywać.
***
Gdy Allen z Lenalee znaleźli się w wesołym miasteczku, odetchnęli z ulgą
Nikt już ich nie mógł nakryć.
Allen powoli przytulił się do Zielonowłosej Chinki.
- Allen, rozumiem że się cieszysz, ale poczekaj aż będzie mniej ludzi – powiedziała Lenalee, odpychając Allena.
- Kiedy ja nie mogę wytrzymać – odpowiedział biało włosy egzorcysta.  Lenalee wzruszyła ramionami.
- No dobrze – powiedziała, zamykając oczy. Allen również zamknął swoje, powoli zbliżając usta, gdy nagle rozległ się krzyk.
- Uuuuu. To musiało boleć – Egzorcyści natychmiast podbiegli do tłumu, by zobaczyć co się dzieje.
Ich oczom ukazał się Kanda, który walczył przeciwko jakiemuś czarnowłosemu chłopakowi. Najdziwniejsze dla Allena było jednak to że… Samuraj przegrywał!
- Co jest? Nie masz już siły, japońska panienko? – spytał nieznajomy chłopak, który był przeciwnikiem Kandy, a Lenalee coś tknęło
- Lenalee, co ci się stało – spytał wyraźnie zakłopotany Allen.
- Ten chłopak, ja go znam. Nie wierzę, że wrócił – odpowiedziała, i zakryła usta dłońmi
- To raczej ty sapiesz, polski psie. – odpowiedział Kanda, ze swoim groźnym uśmieszkiem, na co jego przeciwnik kiwnął głową.
Obydwaj ruszyli na siebie. Gdy szeroki Claymore skrzyżował się z kataną Kandy, obydwaj poczuli jakiś potężny cios na głowę.
Lenalee użyła swoich mrocznych butów, a na jej twarzy widać było złość
- Idioci! Co ja wam mówiłam o tych waszych bójkach? – krzyknęła - Na tobie Kanda się zawiodłam, bo myślałam, że umiesz nie reagować na jego zaczepki. – i nagle zwróciła się do „nieznajomego" chłopaka – a ty myślałam że przez rok się zmieniłeś!
- Oj tam, Lenalee to tylko taki mały.. – chciał zacząć chłopak, ale dostał prawy prosty od Lenalee
- Jak jeszcze raz zrobisz takie wejście smoka, to cię na poważnie walnę moimi butami – powiedziała
„To jej poprzedni cios nie był na poważnie?"  spytał się sam siebie Allen „po co Komui się o nią martwi? Jak bym jej coś zrobił, to by mnie sama mogła ukarać… dobrze że jestem jej chłopakiem"
- Kim on jest Lenalee? – spytał w końcu Allen
- Moyashi? Co ty tu robisz? – spytał Kanda
- MOJE IMIE TO ALLEN BAKANDA – krzyknął białowłosy egzorcysta, na co czarnowłosy nieznajomy tylko się uśmiechnął
- Więc japońska panienka nie dostała mocno w pysk? – spytał, na co dostał od Lenalee lewym sierpowym
- Chyba znów musze cię nauczyć manier – powiedziała
- MOŻE MI TU KTOŚ POWIEDZIEĆ, CO SIĘ DZIEJE? – warknął Allen
- Zanim się wyjaśni, Lenalee, kim on jest? – spytał nieznajomy
- To jest Allen-kun mój kolegaaaaa…- Dziewczyna nagle ucichła, a chłopak się uśmiechnął jeszcze szerzej
- Więc to tak się dzisiaj nazywa? No nie wierzę! Nasza mała Lenalee wreszcie się zakochała! Niech no się Komui o tym dowie – powiedział
- Ty to lepiej go unikaj, za wiesz co – odpowiedziała
- HALO! IGNORUJECIE MNIE – krzyknął po raz kolejny Allen.
- A tak, wyjaśnienie – powiedziała Lenalee.- Allen, to jest mój dobry przyjaciel, Rage. Rage to jest mój „przyjaciel" Allen – słowo przyjaciel, wypowiedziała z bardzo charakterystycznym akcentem.
- Miło mi – powiedział luźnie Rage. – Mam nadzieje że dobrze się zajmujesz Lenalee
- Mi również miło – odpowiedział Allen – Staram się być dla niej jak najlepszy.
***
- Szefie, masz wiadomość od Lenalee. Jest na linii od Timcampiego – powiedział Reveer
Komui natychmiast podniósł swoją słuchawkę.
- Halo! Siostrzyczko gdzie ty jesteś! Twój braciszek się stęsknił – wrzasnął do słuchawki
- Jestem w wesołym miasteczku. Razem z Kandą i Allenem. Nie uwierzysz! Spotkaliśmy Rage'a! – Gdy Lenalee powiedziała te słowa, Komui cały zbladł
- Lenalee! Trzymaj się z daleka od tego zboczeńca! – znowu krzyknął do słuchawki.
- Rage nie jest zboczeńcem nee-san – odpowiedziała Lenalee
- A nie pamiętasz co ci chciał zrobić? – Komuiego przeszła gęsia skórka, gdy sobie to przypomniał
- Już ci tłumaczyłam, że sama się na to zgodziłam. Nic się nie stało – Lenalee próbowała przekonać brata do swojej wersji od paru lat. To przez tamto wydarzenie jej brat jest o nią cały czas zazdrosny. – dobra, za pięć minut będziemy w kwaterze. – i rozłączyła się.
„ Pięć minut… na zbudowanie Komurina to trochę mało." Pomyślał Komui.
To taki Mój pierwszy Fan Fic, więc bądź cie wyrozumiali.
Dokładny opis Rage'a pojawia się w drugim rozdziale.
Nazwa się nie zmieściła więc daje ją tutaj:
Innocence Wściekłości.
© 2010 - 2024 friedek32pl
Comments5
Join the community to add your comment. Already a deviant? Log In
Fire-Natsu's avatar
Fajny Fan fic tylko jest pewien błąd zamiast nee-san (siostra) napisz ni-san (brat) ^^